Site icon Czujny

Jak nam wprowadzą kataster.

Gazeta Wyborcza donosi:

“…już pora zastanowić się nad opodatkowaniem własności drugiego mieszkania – taka propozycja padła na konferencji o mieszkalnictwie zorganizowanej przez Ministerstwo Rozwoju”.


Podatek katastralny to powszechnie stosowany na świecie podatek od nieruchomości. Oblicza się go różnie. Albo od wartości nieruchomości albo od dochodów jaka dana nieruchomość może przynosić.
Wynosi od ułamka procenta do 2 % wartości nieruchomości, bywa progresywny ( im droższa nieruchomość tym procent wyższy) ale i bywa obniżany. Co kraj to obyczaj.

W Polsce historia podatków od nieruchomości sięga czasów Kazimierza Wielkiego, kiedy wprowadzono poradlne, czyli podatek od ziemi uprawnej. Następnie w 1629 roku poradlne zastąpiono podymnym, czyli podatkiem od komina na dachu. Z podymnego w miastach przeszliśmy na podatek od nieruchomości.

W Polsce podatek katastralny nie obowiązuje. Płacimy za wielkość lokalu, a nie za jego wartość.
Ale wprowadzenie tego podatku dla polskiego rządu to bardzo atrakcyjna możliwość łatania wiecznych dziur w budżecie państwa.
Jak się okazuje, pewne czynności legislacyjne zostały podjęte do wprowadzenia tego nowego podatku. Zmiany w ustawie o podatku CIT i PIT, likwidacja od 2019 r. użytkowania wieczystego ułatwia mozliwość wprowadzenia katastru.


Tylko, że spowodowałoby to trzęsienie ziemi. Około 80 % polskich rodzin mieszka na swoim. To jest swoisty ewenement w stosunku do swoich odpowiedników z Niemiec czy Francji, gdzie własność mieszkań ma dwa razy mniej rodzin. Przy standartowego dla warunków europejskich 1 % podatku, takie obciążenia byłyby nie do udżwignięcia dla wielu Polaków. Przysłowiowy emeryt, którego mieszkanie ma 50 m2 i jest warte powiedzmy 350.000 złotych, musiałby zapłacić rocznie 3500 złotych.

Wróćmy do doniesienia Gazety Wyborczej. “…już pora zastanowić się nad opodatkowaniem własności drugiego mieszkania – taka propozycja padła na konferencji o mieszkalnictwie zorganizowanej przez Ministerstwo Rozwoju”.

Rząd prawdopodobnie znalazł sposób, żeby nie zdenerwować wyborców. Po prostu opodatkuje “tych chciwych spekulantów”, którzy mają dwa mieszkania lub więcej.
Mało kto lubi “bogaczy”, opodatkowanie pójdzie z przekazem, że za te pieniądze “rząd coś da”.
Ceny mieszkań, które rosną od lat, prawdopodobnie przyhamują ale odbije się to na najemcach, bo dodatkowe podatki, właściciele mieszkań uwzględnią w czynszach.

Exit mobile version