Site icon Czujny

Komuniści obcięli mu głowę.

21 października 1963 we wsi Majdan Kozic Górnych na Lubelszczyźnie został zastrzelony przez oprawców z  SB i ZOMO sierżant Wojska Polskiego Józef Franczak – „Laluś”. W tym samym roku na światowe szczyty list przebojów wspinali się The Beatles ze swoimi debiutanckim albumem “Please, Please Me” i “With The Beatles”, Alfred Hitchcock wyreżyserował “Ptaki”, James Bond pozdrawiał z Rosji, gdzie Walentina Tiereszkowa poleciała w kosmos i nawet wróciła, w Dallas zastrzelono JFK, Włodzimierz Lubański zdobył swego pierwszego gola dla kadry (9:0 z Norwegią), na mecz Górnik Zabrze – Austria Wiedeń przyszło rekordowe 120.000 widzów, a Karol Wojtyła został arcybiskupem.

Józef Franczak urodził się w Kozicach Górnych na Lubelszczyźnie 17 marca 1918 r. Pochodził z chłopskiej rodziny. Wstąpił na ochotnika w wieku 17 lat do Wojska Polskiego. Ukończył Szkołę Podchorążych Żandarmerii w Grudziądzu, a następnie stacjonował w Równem na Wołyniu. Tam zastała go wojna. Walczył z nacierającą od Armią Czerwoną i trafił do sowieckiej niewoli. Był świadkiem barbarzyńskich czynów dokonywanych przez żołnierzy Armii Czerwonej i NKWD, co wywarło wpływ na całe jego dalsze życie. Uciekł z niewoli i wrócił na rodzinną Lubelszczyznę. Potem przyszedł czas służby w Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Podczas powstania warszawskiego został wcielony do II Armii Wojska Polskiego, kierowanego przez Sowietów.
W styczniu 1945 r. Józef Franczak widząc, że służy w armii, która realizuje sowieckie interesy, aresztując i zabijając żołnierzy podziemia niepodległościowego – dezerteruje. Odtąd był poszukiwany przez NKWD, UB i Żandarmerię Wojskową. Uciekł na rodzinną lubelszczyznę.

Na lubelszczyżnie działał w partyzanckich ( walczyli z sowietami i ich polskimi namiestnikami) kilkuosobowych grupach. Był nazywany „Lalek”, czasem także „Lalusiem” z powodu swojej chłopięcej urody. 

Konspiracja w PRL-u.

1947 rok. Narada dowódców patroli. „Lalek” trzeci od lewej (w kapeluszu) (fot. Wystawa IPN O/Lublin)

W 1946 r. Urząd Bezpieczeństwa zrobił w okolicy miasteczka Chmiel obławę. Lalek wraz z innymi żołnierzami niepodległościowymi został zatrzymany. Ale ubecy postanowili zabawić się na weselu, przed odstawiniem zatrzymanych do więzienia . Po zabawie weselnej, podczas jazdy ciężarówką z aresztowanymi, która jechała do Lublina, partyzanci rzucili się na będących pod wpływem alkoholu ubeków, obezwładnili ich i zabili pięciu z nich.

W 1946 r., Józef Franczak poznał Danutę Mazur. Musieli spotykac się potajemnie, bo Lalek był ścigany i tropiony. Zakochali się w sobie ale nie mogli wziąć ślubu. Nie byli w stanie znaleźć księdza, który wykazałby się wystarczającą odwagą, żeby udzielić im sakrament małżeństwa . W 1958 r. na świat przyszedł ich syn Marek. Syn nigdy nie poznał ojca.
Komunistyczna pętla powoli się zaciskała. Lalek ok 1949 r. zwykle działa w pojedynkę, dołącza się czasem do innych na konkretne akcje bojowe: likwidacje lub chłosta milicjantów, donosicieli czy napady na instytucje z pieniędzmi.

Amnestia 1956r.


Nie ujawnił się gdyż jak wytłumaczył rodzinie pewien prokurator, w przypadku czynów popełnionych przez niego -zabicie funkcjonariuszy UB, nie mógł liczyć na złagodzenie kary, a gdyby nawet tak się stało, to po uwolnieniu zniknąłby w „tajemniczych okolicznościach”.

Pożar

Formalne rozpracowanie Franczaka rozpoczęto już 16 listopada 1951 r. w ramach operacji o kryptonimie „Pożar”. Zaangażowano w tą operację ok. 100 osób ale trudno było Lalka namierzyć, ponieważ był on osobą powszechnie lubianą i szanowaną.
Ale znalazł się zdrajca. Zwerbowany przez SB do współpracy został Stanisław Mazur – brat stryjeczny narzeczonej „Lalka”, Danuty Mazur. Ubecy urabiali go przez kilka miesięcy pijąc z nim wódke i obiecując korzyści finansowe.
Dzięki jego donosowi grupa ZOMO i SB osaczyła Lalka ze wsi Majdan Kozice Górne.

Ostatnie chwile

Jego ostatnie chwile według raportu SB wyglądały następująco:
“Okrążenia zabudowań dokonano z podjazdu przez grupę operacyjną ZOMO składającą się z 35 funkcjonariuszy doprowadzonych do meliny przez dwóch oficerów Służby Bezpieczeństwa. Z chwilą okrążenia zabudowań Franczak wyszedł ze stodoły, pozorując gospodarza rozważał możliwość wyjścia z obstawy, a gdy został wezwany do (nieczytelne) chwycił za broń – pistolet, z którego oddał kilka strzałów. W tej sytuacji grupa likwidacyjna ZOMO przystąpiła do likwidacji. Franczak mimo wzywania go do zdania się podjął obronę i wykorzystując słabe punkty obstawy pod osłoną zabudowań wycofał się około 300 m od meliny, gdzie podczas wymiany strzałów został śmiertelnie ranny i po kilku minutach zmarł.”

Zdjęcie pośmiertne Józefa Franczaka – tuż po zastrzeleniu w Majdanie Kozic Górnych. (fot. Wystawa IPN O/Lublin)

Bezczeszczenie zwłok.

Komuniści nie powiedzieli ostatniego słowa, pomimo, że już żaden żołnierz wyklęty nie chodził żywy na wolności.
Prokurator prowadzący tę sprawę nakazał, by odciąć głowę zabitego. „Powołując się na pismo prokuratury z dnia 24 października 1963 roku i na ustną rozmowę z dr. Iwaszkiewiczem proszę o zdjęcie głowy ze zwłok Józefa Franczaka” – napisał we wniosku przekazanym do lekarzy dokonujących sekcji zwłok.
Ciało „Lalka” funkcjonariusze SB pochowali w bezimiennej mogile. Rodzina na własną rękę dokonała ekshumacji – z grobu wykopano nagie, zbezczeszczone zwłoki pozbawione głowy i pochowano je na cmentarzu w Piaskach w rodzinnym grobowcu.

Józef Franczak ps. „Lalek” był ostatnim i najdłużej walczącym żołnierzem podziemia niepodległościowego w Polsce. Spędził w konspiracji łącznie 24 lata (1939-63).

 

Exit mobile version