Najście policji z długą bronią na kobiety i dzieci. Sosnowiec 2 stycznia.
Około setka wolnych ludzi, mężczyzn, kobiet i dzieci spotkało się żeby porozmawiać, zjeść kiełbaskę przy ognisku, wypić żurek. Po prostu pobyć z sobą w dobie szaleństwa związanego z koronaterrorem.
Piknik odbył się w malowniczym miejscu koło Sosnowca, znanym jako “Trójkąt Trzech Cesarzy”. Zbiegały się tutaj granice trzech europejskich mocarstw biorących udział w rozbiorze Polski: Prus (później Niemiec), Austrii (później Austro-Węgier) i Rosji.
Spotkanie odbywało się w spokojnej, przyjaznej atmosferze aż przyjechała … uzbrojona policja sformowana w zwarte oddziały. Już przyszykowana do pacyfikowania rodzin z dziećmi.
Na całe szczęście, dowódca oddziału Paweł Janowski, po długich rozmowach z redaktorem Czujnego odstąpił od pacyfikacji piknikujących.
Na pytanie “po co ta broń, po co kaski?” dowódca tłumaczył, że są przygotowani na zamieszki i lecące w ich stronę kamienie !?
Wolni ludzie przezornie pochowali dzieci w lesie (w momencie zbliżania się “białych kasków”) ale pozostały kobiety.
A w sytuacji zagrożenia obowiązkiem mężczyzn jest bronienie kobiet. Bóg jeden wie, co mogło by się wydarzyć, gdyby policja dalej eskalowała przemoc, wobec spokojnych ludzi zebranych na pustkowiu.
Co poniektórzy funkcjonariusze byli wyrywni do przemocy. Jeden z piknikujących został uderzony pistoletem, drugiemu porwano kurtkę, inni byli brutalnie popychani jako przygotowanie do rozpoczęcia pokazu pod tytułem: “kto tu rządzi”.
Jeden z szeregowych funkcjonariuszy, wyraźnie niezadowolony z roli jaką miał pełnić, przyznał się w prywatnej rozmowie, że policja dostała polecenie “z góry”, żeby “zepchnąć siłą z tego terenu piknikujących”.
W końcu, dzięki szeregu działań i okoliczności, policjanci odstąpili od interwencji.
Relacja Czujnego:
Relacja Jeleny Bojdy:
Relacja Grzegorza Hercunia:
Politycy w dobie koronaterroru stworzyli faktyczny stan bezprawia. Policja i inne organy państwowe w celu dyscyplinowania obywateli powołują się na apele premiera RP, rozporządzenia Rady Ministrów, konferencje prasowe ministra zdrowia, tweety kancelarii premiera itd.
Nie jest to podstawa prawna ( może poza rozporządzeniami RM ale tez w ograniczonym zakresie) do działania organów państwa. A w tym przypadku policja zmusza obywateli do określonego zachowania z pozycji siły, a nie słuszności.
A na to nie ma zgody wolnych i świadomych ludzi.
Czujny komentarz dzień po wydarzeniu:
Nie jestem Polakiem🦎 (od 30 roku życia) i jestem z tego dumny! 🦕Lepiej późno niż wcale; codzienie gdy otwieram oczy, dziękuję ŻYJĄCEMU WIECZNIE; że nie jestem już katolikiem.🤗🦇👋🏽