Czujny z wizytą u prezydenta miasta Wałbrzycha.
W odpowiedzi na oficjalne zaproszenie wszystkich dziennikarzy do merytorycznej rozmowy, redaktor Czujny.pl, Marek Majcher wczoraj próbował się spotkać z prezydentem Wałbrzycha
Przypomnijmy, że 29 kwietnia, 22 radnych przegłosowało projekt uchwały wprowadzającej w mieście obowiązkowe szczepienia, także dla osób, które tam pracują. Podjęli też apel w formie uchwały, wzywający ministra zdrowia i inspektora sanitarnego do wpisania COVID-19 na listę chorób zakaźnych.
Już przy wejściu do magistratu, pojawiły się problemy. Anonimowy mężczyzna, w stroju przypominającym mundur strażnika miejskiego, poinformował że prezydent nie przyjmuje. Następnie zagrodził wejście do budynku odpychając redaktora Majchra.
W związku z brakiem możliwości rozmowy z prezydentem Szełemejem, Marek Majcher chciał porozmawiać z rzecznikiem prasowym. Strażnik budynku jednak wciąż blokował mu przejście. Tłumaczył to istnieniem przepisów, których sam w zasadzie nie znał oraz poleceniami przełożonych.
Redaktor Majcher dzwoni do rzecznika prasowego.
Widząc, że nie wejdzie do budynku użyteczności publicznej w sposób zgodny z prawem, Marek Majcher zadzwonił do rzecznika prasowego urzędu miasta Edwarda Szewczaka. Poinformował, że jest w budynku i próbuje się do niego dostać. Ten jednak zignorował obecność dziennikarza i poprosił o wysłanie maila z prośbą o umówienie się i listą pytań. Po czym rozłączył się i nie odebrał już telefonu.
Straż miejska przyjeżdża do magistratu.
W międzyczasie do budynku przyjechał patrol straży miejskiej. Co ucieszyło redaktora Majchra, gdyż chciał on ustalić dane anonimowego strażnika budynku. Na pytanie, o dane strażnika mężczyzna z patrolu polecił mu kontakt z rzecznikiem prasowym. Co bardzo rozbawiło Marka Majchra, który w zasadzie od momentu wejścia do budynku, cały czas próbował ten kontakt nawiązać. Chcieli wylegitymować redaktora, gdyż nie posiadał on maseczki. Zapytani o podstawę legitymowania, strażnik miejski odpowiedział:
“na podstawie artykułu o straży miejskiej”
Na pytanie jakiego artykułu, odpowiedzi już nie znał. A jedyne co potrafił powiedzieć, to: “proszę się uspokoić, proszę się uspokoić, proszę się uspokoić…” jak zacięta płyta. Była to odpowiedz na każde pytanie redaktora.
Policja wspiera działania straży miejskiej.
Po niedługim czasie, do urzędu miasta przyjechała policja. Redaktor Majcher, zgłosił funkcjonariuszom, że strażnicy miejscy utrudniają mu pracę dziennikarską. Nie zareagowali na zgłoszenie Marka Majchra, tylko na brak maseczki u dziennikarza. W związku z czym pokazał on policjantowi zwolnienie z tego obowiązku. Co jednak nie umożliwiło mu spotkania z rzecznikiem prasowym. Policjant próbował również wylegitymować redaktora.
Pracownik redakcji Czujny.pl, świadkiem w sprawie przeciw swojemu koledze?
Podczas próby spotkania z prezydentem Wałbrzycha czy rzecznikiem prasowym, redaktorowi Majchrowi towarzyszyła nasza koleżanka z redakcji, przebywająca w Wałbrzychu. Pełniąc swoje obowiązki redaktorskie na miejscu, miała ona też być ewentualnym świadkiem, gdyby doszło do popełnienia przestępstw na redaktorze Majchrze. Zabezpieczyliśmy się w ten sposób, gdyby sprzęt transmitujący zdarzenie odmówił posłuszeństwa, jak to miało miejsce w pociągu express inter city. Gdzie teraz musimy walczyć o nagrania z monitoringu.
Ta jednak również została zaatakowana przez funkcjonariuszy. Chcieli wylegitymować dziennikarkę z powodu braku maseczki, jednak okazała ona zwolnienie z jej noszenia. Mimo wszystko została poproszona o podanie swoich danych, by mogła zostać świadkiem zdarzenia. Jednak nie świadkiem popełnianych przestępstw przez funkcjonariuszy a przez redaktora Majchra. Czego stanowczo odmówiła. Gdyż nie będzie zeznawać przeciwko swojemu koledze.
Interwencja zakończona.
Po wielu nieudanych próbach, dostania się do rzecznika prasowego, zgodnie z prawem, redaktorzy zrezygnowali z kontaktu z nim. Opuścili budynek w asyście policji. Policjanci poinformowali redaktora o możliwości złożenia przez niego zawiadomienia na bezprawne niewpuszczenie go do budynku użyteczności publicznej. Funkcjonariusze natomiast spisali dane obecnych w budynku strażników w celu ustalenia ich personaliów do ewentualnej skargi. O czym redaktor został poinformowany.
Przypuszczamy, obserwując postawę policjantów, że nie byli oni przeciwni interwencji redakcji Czujnego w magistracie. Jednak w związku ze zgłoszeniem musieli interweniować.
Wideo z wizyty w magistracie: