“Polski Ład” – kto zyska a kto straci?
W sobotę na konferencji prasowej, politycy PIS ogłosili “Polski Ład”. Założeniami planowanych zmian są między innymi:
- Podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. złotych;
- Podwyższenie progu wejścia w drugi próg podatkowy – 32 proc. od dochodu zapłacą zarabiający 120 tys. złotych rocznie, a nie 85 tys. złotych;
- Koniec z odliczaniem składki zdrowotnej od podatku. Według nowych propozycji wszyscy wpłacimy do systemu ochrony zdrowia 9 proc. od dochodu.
- Jarosław Kaczyński zapowiedział również inwestycje, które pozwolą na stworzenie 500 tys. nowych miejsc pracy.
- Dodatkowo osobom chcącym wziąć kredyt na mieszkanie rząd chce zagwarantować do 100 tys. zł wkładu własnego.
- Wprowadzony zostanie rodzinny kapitał opiekuńczy – 12 tys. zł do wykorzystania między 12 a 36 miesiącem życia dziecka.
Analizę “Polskiego Ładu” przeprowadził ekspert podatkowy Marek Kolibski z kancelarii KNDP w rozmowie z PAP.
Według Kolibskiego, mniej atrakcyjnie prezentuje się kwestia zmiany w naliczaniu składki na ubezpieczenie zdrowotne.
Jak zaznaczył ekspert, jeśli ta składka nie będzie powiązana z kwotą wolną i nie będzie w całości odliczana od dochodu, to wtedy podatek rośnie dla wszystkich o 7,75 proc.
“To spowoduje, że efektywnie obciążenie podatkowe wzrośnie, bo PIT nie będzie już pomniejszony o składkę zdrowotną”.
Podał, że efektywna stawka dla zarabiających poniżej 120 tys. rocznie wyniesie więc nie 17 proc., a 24,75 proc. a dla lepiej zarabiających powyżej 120 tys., nie będzie to 32 proc., a 39,75 proc.
Obecnie osoba zarabiająca na umowie o pracę 3500 zł brutto otrzymuje na rękę ok 2555 zł. A osoba zarabiająca 8000 zł. brutto otrzymuje netto ok. 5729 zł. Po zmianach, kwota wolna zmniejszy podatek o 425 zł, ale nieodliczalna składka zdrowotna powiększy podatek o ok 234 zł.
“W sumie przy wynagrodzeniu 3500 brutto na rękę miesięcznie pracownik dostanie więcej o ok. 148 zł miesięcznie. W odwrotnej sytuacji jest pracownik zarabiający 8000 zł brutto, gdyż on dołoży się więcej do budżetu o ok 153 zł miesięcznie” – wyliczył Kolibski.
Silnie zyskują osoby, które zarabiają obecnie poniżej mediany zarobków, która wynosi około 4 tys. złotych brutto. W okolicach 6 tys. złotych zaczynają się nieznaczne straty, bo wpływ nowej składki zdrowotnej zaczyna przeważać nad nową kwotą wolną.
Stracą głównie przedsiębiorcy.
Osoby prowadzące aktualnie działalność gospodarczą, płacą zryczałtowaną składkę zdrowotną w kwoce 381 zł. miesięcznie, po zmianie będzie naliczana od dochodu, a jednocześnie nieodliczalna w ogóle od podatku.
Firmy rozliczające w PIT dochód z działalności gospodarczej efektywnie zamiast 19 proc. dochodu, zapłacą łącznie ze składką zdrowotną średnio 28 proc.
“Przedsiębiorca mający dochody miesięczne np. 10 tys. zamiast 1900 zł PIT plus 381 składki zdrowotnej zapłaci łącznie z nieodliczalną składką zdrowotną 2800 zł, gdzie składka zdrowotna będzie wynosiła już 900 zł to oznacza, że zapłaci o 519 z więcej. A przecież przedsiębiorcy nadal też będą płacili miesięcznie składki ZUS wynoszące ok. 1000 zł, które na szczęście nie będą zależne od dochodów. Przedsiębiorca na podatku liniowym przy dochodach 10 tys. miesięcznie zapłaci łącznie danin 3800 zł, zatem wg. stawki efektywnej 38 proc.” – podał podczas rozmowy z PAP, Marek Kolibski.
PIS po raz kolejny mydli oczy polakom i kupuje ich głosy za ich własne pieniądze.
Jak wiadomo, żeby komuś dać, komuś trzeba zabrać. Rząd swoich pieniędzy przecież nie posiada.
Kolejne wybory w 2023 roku, do tego czasu założenia “Polskiego Ładu” mają zostać zrealizowane. Czyżby była to kolejna opcja kupowania głosów? Za oczywiście nasze pieniądze. Osoby zarabiające do 4000zł mogą pomyśleć, że z ich kieszeni nic nie zostanie zabrane, jednak poza stałą 9% składką zdrowotną, mamy do czynienia również z rosnącymi cenami produktów i usług. Więc prawdopodobnie to co zyskamy, po prostu wydamy. Nie odczuwając zysku.
Czy jest w tym jakiś haczyk?
Czy inwestycje tworzące 500 tyś. nowych miejsc pracy, będące własnością rządu nie są krokiem do przejmowania przez nich rynku? Zamiast prywatnych przedsiębiorców będziemy mieli rządowe inwestycje. Wracamy do czasów komuny?
Takie rozwiązania dają rządzącym większe możliwości kontroli nad obywatelami. I tu rodzi się kolejne pytanie. Czy przyjdzie moment w którym, aby skorzystać ze wspaniałej oferty “Polskiego Ładu” nie trzeba będzie np. posiadać paszportu szczepionkowego?