Zgoda na szczepienie 12-latków!
Europejska Agencja Leków wydała zgodę na szczepienia dzieci od 12. roku życia preparatem Pfizera. Na decyzję w tej sprawie czekał premier Mateusz Morawiecki, który informował, że uzależnia od niej dopuszczenie grupy 12-15 lat do szczepień.
Komitet naukowy ds. produktów leczniczych stosowanych u ludzi zatwierdził wykorzystanie szczepionki Pfizer do szczepienia młodzieży w wieku 12-15 lat. Każdy kraj członkowski UE będzie mógł później podjąć decyzję, czy wykorzystywać tą szczepionkę do szczepień nastolatków, czy nie. – Powiedział podczas konferencji prasowej Marco Cavaleri dyrektor ds. szczepionek w Europejskiej Agencji Leków.
Dzieci również będą szczepić dwoma dawkami.
Tak jak u innych grup wiekowych wymagane będą dwie dawki preparatu podane w odstępie co najmniej trzech tygodni.
Działania uboczne na badanej grupie nie były inne niż w grupie młodych dorosłych i nie budzą zastrzeżeń. – powiedział przedstawiciel EMA.
My natomiast jesteśmy bardzo zaniepokojeni tą sytuacją. Jeśli sam producent informuje, że badania kliniczne szczepionki firmy Pfizer zakończą się w 2023 roku, to dlaczego do tego eksperymentu włącza się dzieci. Przypominamy, że w przyszłości planowane są szczepienia dzieci już od 6 m-ca życia!
W jakim celu prowadzone są badania na dzieciach?
Jeśli dzieci i młodzież nie są podatne na koronawirusa a w sytuacji gdy się nim zarażą, przechodzą go bardzo łagodnie. Czemu to ma służyć? Przecież oficjalne informacje mówią o tym, że szczepionka nie zapobiega transmisji wirusa.
Miejmy nadzieję, że dorośli którzy zdecydowali zaszczepić siebie, nie podejmą tej decyzji za swoje dzieci i nie poddadzą ich eksperymentowi medycznemu. Oczywiście nie mamy obaw o bezpieczeństwo dzieci, osób przeciwnych szczepieniom na Covid-19.
Jak nie zachęty to groźby.
Rządzący dwoją się i troją by “wyszczepić” jak największą liczbę ludzi. Jak nie konkursy z nagrodami, to celebryci na każdym kroku zachęcający obywateli do szczepień.
Jednak Ci którzy zaufali działaniom “wybawicieli” już dawno są zaszczepieni. Natomiast osoby, które są świadome, że produkt który wymaga reklamy celebrytów, pomocy rządu w sprzedaży, prześladowania tych, którzy nie zaufali oraz cenzury gigantów medialnych wobec lekarzy nawołujących do otwartej debaty, jest produktem od którego powinniśmy się po prostu trzymać z daleka.
Tych ludzi, żadne działanie nie zachęci do przyjęcia preparatu.
W związku z czym wracamy do gróźb. Na łamach radia zet biznes czytamy:
“Koronawirus nie zniknął, on wycofał się na z góry upatrzone pozycje i czeka na okazję do kolejnego ataku. Eksperci z Rady Medycznej „z niepokojem patrzą na jesień”, spodziewając się kolejnej fali zachorowań i kolejnego twardego lockdownu.”
Można nawet powiedzieć, że tan niezwykle inteligentny wirus nie czeka na “okazję do ataku” a po prostu na decyzję rządu i będzie atakował tam gdzie oni wskażą w terminie jakim wskażą.
Czytamy dalej:
“Zdjęcie maseczek sprawiło, że Polacy poczuli normalność i nie chcą już myśleć o tym, że COVID-19 może wrócić, a wraz z chorobą pojawią się z powrotem obostrzenia. Premier Morawiecki mówił wprost, że jeśli obywatele nie będą się szczepić, to na jesieni czeka nad czwarta fala i powrót lockdownu.”
Czy kogoś to stwierdzenie dziwi? Nikogo kto jest świadomy sytuacji.
Oczywiście winą za kolejne obostrzenia, obarczeni zostaną Ci niezaszczepieni. I mamy gotowy podział obywateli. Już teraz jesteśmy świadkami, nierzadko agresywnych zachowań ludzi zamaskowanych wobec tych bez masek. A co będzie gdy nadejdzie “czwarta fala”? Której winnymi okrzyknięci w mediach zostaną niezaszczepieni.
Musimy być gotowi na represje nie tylko ze strony rządu, ale i ze strony przypadkowych osób spotkanych na ulicy. Zastanawiające jest to, czy powstanie jakiś pomysł oznakowania tych niezaszczepionych…
A niech sobie znakują.Zaszczepionych.
Na pewno się zgodzą