Jak donosi expressilustrowany jest już pierwszy potwierdzony przypadek u 25 letniej kobiety, która miesiąc spędziła w Tajlandii. Przyjechała chora, żle czuła się już w Tajlandii. Miała objawy paragrypowe z silnymi dusznościami. Przyjmowała antybiotyki. Sama zgłosiła się do szpital im. Biegańskiego w Łodzi. Wykonany test potwierdził, że jest zarażona koronawirusem. Kobieta przebywa teraz w szpitalu.
Są to nieoficjalne informacje. Oficjalnie nasze Ministerstwo Zdrowia stara się nie siac paniki.
Władze europejskie podchodzą do koronawirusa odmiennie niż n.p. chiński rząd. W Chinach społeczeństwo jest poddane dodatkowej kontroli z tytułu nowej choroby. Zakazuje się przemieszczania, poddaje się ludzi przymusowym kwarantannom, nakazuje się nosić maski na twarzy.
We Włoszech, gdzie mamy najdynamiczniej rozprzestrzeniające się ogniska zapalne , nie ma tak jak w Chinach interwencji państwa. A dynamika wzrostu zachorowań jest znacznie wyższa niż w Chinach!
Polskie państwo też sprawia wrażenie, że “jakoś to będzie” i im ciszej się będzie o tym mówiło, to wtedy problemu nie będzie.